To mi się śniło z tydzień temu. Więc:
Ja i moje 2 przyjaciółki... i mój wróg przeżyliśmy apokalipse Zombie (jak z The Walking Dead xD). Na początku nasza czwórka szła pustą ulicą ,a tutaj nagle wybiegają z 3 Zombie i pożerają jedna z moich kumpeli. Potem nasza reszta uciekaliśmy z miejsca zdarzenia. Dotarliśmy do lasu. Idziemy, idziemy ,a zza krzaka Zombie gryzie chłopaka, którego nie darze szczególna sympatią. Jak zobaczyłam, że Zombie chce zabić kolejną osobe to oderwałam kawałek gałęzi i temu trupowi prostu w mózg. Haha. Po jakimś czasie jak zobaczyłam, że z ciałem chłopaka dzieje się coś złego (przemiana w Zombie) to odrąbałam mu łeb. Nie wiem skąd wziełam tą sikiere? Potem... ja i ocalała przyjaciółka zaczełeśmy grać w piłke to odrąbaną głowa. Hahha a na końcu snu wszystkie Zombi zaczeły tańczyć "Gangnam Style". Hahahhaa. Przez pół nocy nie mogłam przestać się śmiać.